Niech napiszą podręcznik "Jak przegrać wybory, których przegrać nie można" pod redakcją posła Sławomira Nitrasa, zamiast twierdzić, że doszło do "fałszerstw" - mówił w Rozmowie Radia Super FM poseł PiS Zbigniew Bogucki, podkreślając, że wybory organizował aparat państwa należący do koalicji rządzącej.

- Jak partia opozycyjna, nielegalnie pozbawiona finansowania, może sfałszować głosowanie? - to temat zastępczy dla internetowych "hejterów z silnych razem" - oceniał Bogucki.

- Na przykład w tej komisji numer 95 w Krakowie: tam nie było żadnego przedstawiciela komitetu Karola Nawrockiego czy Sławomira Mentzena, tylko wylosowane osoby delegowane przez sztaby Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołowni czy Magdaleny Biejat - to co, oni sfałszowali wynik na korzyść Nawrockiego? - mówił Bogucki. - Nieprawidłowości w 80 procentach przypadków stwierdzono w komisjach zagranicznych - a tam wybory organizowały konsulaty, podległe przecież ministrowi Sikorskiemu. Więc mogą mieć pretensje tylko do siebie. Ludzie pokroju posła Nitrasa i inne osoby z naszego regionu - które mają ogromne zasługi, bo położyli kampanię, której nie mogli położyć, a na wieczorze wyborczym skakali na swoim własnym pogrzebie. Mogą napisać książkę "Jak przegrać wybory, których przegrać nie można" pod redakcją Sławomira Nitrasa.

W środę 11 czerwca o godzinie 17:30 Karol Nawrocki na Zamku Królewskim w Warszawie odbierze zaświadczenie o wyborze na urząd Prezydenta RP. Wcześniej tego dnia, o godzinie 10 premier Donald Tusk przedstawi Sejmowi wniosek o wotum zaufania do jego rządu, po dyskusji głosowanie ma się odbyć o godzinie 14.