W upale - ale jeszcze w cieniu drzew - protestowało kilkadziesiąt osób w szczecińskich Podjuchach. Powód: planowana wycinka szpaleru lip przy ulicy Smoczej oraz kilku przy Krzemiennej.

Ulica ma być wyasfaltowana - a w studiu Radia Super FM Renata Wieczorek ze Społecznej Straży Ochrony Zieleni Szczecina podkreślała, że w sumie 31 drzew, także z ulicy Krzemiennej, można i trzeba uratować.

- Sieci teletechniczne i sieć kanalizacyjną przecież można poprowadzić w drodze - mówiła Wieczorek. - Mamy już, od kilku lat obowiązujące, nowe standardy utrzymania zieleni w Szczecinie. Szerokie opracowanie szumnie ogłaszano w mediach - natomiast nie ma ono wciąż zastosowania w praktyce.

Na razie inwestor, czyli miasto, zapewnia, że wykonawca robót ma pod nadzorem urzędników ma sprawdzić, ile drzew przy ulicy Smoczej i Krzemiennej da się uratować. Protestujący przekonują, że należy tak zmienić projekt, aby nie wyciąć ani jednego z nich.