Właściciel działki nie chce "spłaszczonego naleśnika" - a radni pytają prezydenta Szczecina, jak będzie wyglądać nowy budynek w reprezentacyjnej części śródmieścia, na ulicy Starzyńskiego, nieopodal filharmonii. Na razie nie złożono tam wniosku o pozwolenie na budowę, a już wiosną inwestor sugerował, że chce zainicjować dyskusję w tej sprawie.

W sprawie nowego budynku na ulicy Starzyńskiego ogłoszono konkurs architektoniczny, radni ze współrządzącego miastem klubu KO zwracają uwagę, że część projektów jest wyższa niż obowiązujący tam plan zagospodarowania.

O tym, że być może wspomniany plan warto zmienić, Edward Osina z firmy Calbud mówił Radiu Super FM jeszcze w kwietniu, na wystawie propozycji architektów:  - Jeżeli nie dopracujemy się odpowiedniej bryły, to nawet nie ruszymy z miejsca. Musi być odpowiednia wysokość, to nie może być "zgnieciony placek". Proszę to zapamiętać: "zgniecionego placka" nie wybudujemy. A dzisiaj, według tego planu zagospodarowania przestrzennego - o którym toczy się dyskusja - to będzie "zgnieciony placek" - mówił w kwietniu 2025 roku prezes firmy Calbud.

W odpowiedzi na interpelację radnych KO Andrzeja Radziwinowicza i Wiktorii Rogaczewskiej, zastępca prezydenta Szczecina Łukasz Kadłubowski informuje, że do urzędu "do dnia dzisiejszego nie wpłynął wniosek w sprawie pozwolenia na budowę przy ulicy Starzyńskiego" oraz, że "zapisy obowiązującego planu zagospodarowania są "wiążące".

W tej sprawie będzie ciąg dalszy, bo o ewentualnej zmianie planu zagospodarowania przestrzennego na ulicy Starzyńskiego w poniedziałek 16 czerwca dyskutowała komisja budownictwa szczecińskiej rady miasta. Przy czym, wiążące decyzje - przykładowo, czy wszcząć procedurę zmiany tego planu - na niej nie zapadły a w podsumowaniu mowa była jedynie o podziękowaniu za "dobrą dyskusję" o tej sprawie.