Data publikacji: 28.07.2025
Kategorie:
Kibice Portowców w dobrych humorach po weekendzie: - Mimo straty kuriozalnej bramki, zespół wierzył, że przed swoimi kibicami zrehabilituje się za porażkę na inaugurację piłkarskiej Ekstraklasy - mówił po wygranym meczu z Motorem Lublin trener Pogoni Szczecin Robert Kolenowicz. Podkreślał też świetną atmosferę na trybunach stadionu przy ulicy Twardowskiego w Szczecinie.
Mecz rozpoczął się źle dla "poobijanych" porażką z Radomiakiem Portowców - w 9' minucie bramkarz Pogoni Valentin Cojocaru wdał się w niepotrzebny drybling z piłkarzem gości i skończyło się na wyjmowaniu piłki z własnej siatki.
Ale wyrównanie przyszło szybko, sześć minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego rumuński obrońca Pogoni Marian Huja w swoim debiucie na Twardowskiego wyskoczył najwyżej i strzałem głową pokonał bramkarza Motoru. Zawodnik podkreślał po spotkaniu w klubowych mediach, że bardzo podobał mu się doping kibiców: - W najlepszym możliwym momencie strzeliliśmy gola wyrównującego. Błyskawicznie zareagowaliśmy, dzięki czemu wynik znowu stał się sprawą w pełni otwartą. Cieszę się, że to akurat moje trafienie dało ten potrzebny impuls, że w ten sposób mogłem pomóc drużynie - mówił Huja dla serwisu pogonszczecin.pl.
Trener Pogoni Szczecin Robert Kolendowicz zwracał uwagę, że gra jego zespołu z Motorem nie była idealna - ale niezwykle ważne było to, że drużyna pokazała ducha walki.
- Cieszę się z tego, jak moi piłkarze zareagowali po tym, co się wydarzyło w Radomiu i po stracie kuriozalnego gola - mówił szkoleniowiec Portowców na pomeczowej konferencji prasowej. - Chciałbym podziękować kibicom za pomoc i wiarę w nasz zespół. Szczególnie po tym, co się wydarzyło w ostatnich dniach. Co do meczu: dalej jesteśmy w fazie rozwoju. W początkowej fazie meczu mieliśmy problemy z pressingiem, Motor łatwo go omijał. Po korektach, w miarę upływu czasu, byliśmy w tym lepsi. Cieszy mnie też indywidualna gra zawodników. Wielu pokazało olbrzymią jakość. Przed nami długa droga. Nie jesteśmy tak słabi, jak wskazuje wynik z Radomia, ani jeszcze tak dobrzy, jak wskazuje wynik dzisiejszy. Jedna rzecz: mój zespół wierzył po stracie tego pierwszego gola. Tej wiary nie zabraknie u nas nigdy. To cieszy. Cieszą też ładne gole, jakie dzisiaj zdobyliśmy.
Dwie bramki dla Pogoni zdobył także najlepszy strzelec minionego sezonu, Efthymios Koulouri. Jedno trafienie dołożył też Fredrik Ulvestad.
Następne dwa spotkania piłkarskiej Ekstraklasy Pogoń Szczecin zagra na wyjeździe: w najbliższą sobotę 2 sierpnia czeka ich pojedynek z Termalica Bruk-Bet Nieciecza, a 9 sierpnia, również w sobotę, zmierzą się na Śląsku z Górnikiem Zabrze.
Data publikacji: 28.07.2025