W strzałach ogólnie: 16-4, a sześć razy celnie uderzała Legia, Pogoń raz - skończyło się na 1:0 dla gospodarzy z Warszawy w meczu piłkarskiej Ekstraklasy, na boisku dominowała drużyna ze Stolicy. Mecz z trybun obserwował nowy trener Portowców, Duńczyk Thomas Thomasberg.

Pogoń w tym meczu poprowadził jeszcze Tomasz Grzegorczyk - na konferencji tłumaczył, że plan był.

- Tracąc bramkę w takich okolicznościach, w czwartej minucie, ciężko ten plan dalej realizować. Uważam, że były momenty ku temu, żeby strzelić bramkę wyrównującą, choćby dwie sytuacje Musy Juwary, sytuacja Molnara. Ze statystyk ten mecz można odebrać, że Legia była zespołem lepszym, ale ja uważam, że to był taki dosyć wyrównany mecz i szkoda tych sytuacji i braku konsekwencji.

W tej analizie zabrakło jednak informacji, że przynajmniej trzy razy w niemal beznadziejnych sytuacjach świetnie interweniował bramkarz Portowców Valentin Cojocaru, raz Portowców ratował słupek.

Po trzeciej ligowej porażce z rzędu Pogoń jest na 10 miejscu w tabeli, tylko dwa punkty od strefy spadkowej. Już wiadomo, że zespół obejmie Thomas Thomasberg - wcześniej z dobrymi wynikami prowadził duńkie FC Midtjyllan.