Data publikacji: 01.11.2025
Kategorie:
Przed meczem miło powitali zawodników wracających do Szczecina, ale w trakcie spotkania zagrali pewnie i wygrali - koszykarze KING Wilków Morskich Szczecin pokonali przed własną publicznością Zastal Zielona Góra 80:66.
Zanim w Netto Arenie wybrzmiał pierwszy gwizdek, uhonorowani zostali architekci Mistrzostwa Polski KING Wilków Morskich Szczecin w sezonie 2022/23, którzy teraz reprezentują barwy klubu z Zielonej Góry - pamiątkowe tablice otrzymali Andrzej Mazurczak, Filip Matczak, Phil Fayne oraz trener Arkadiusz Miłoszewski.
Pierwsza połowa meczu Wilków z Zastalem Zielona Góra była dosyć wyrównana - w pierwszej kwarcie to goście przeważali, ale na jej koniec do głosu doszli szczecinianie, przechodząc ze stanu 12:18 do 22:19. Druga kwarta to natomiast przewaga Wilków, dzięki czemu na przerwę koszykarze schodzili przy wyniku 43:35.
W drugiej połowie Szczecinianie powiększyli swoje prowadzenie i utrzymali je na podobnym poziomie do końca spotkania - trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 65:51, a czwarta 80:66.
Koszykarz Wilków Jakub Ucieszyński podkreślał, że kluczem do zwycięstwa była defensywa:
- Na pewno spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego meczu. Wiadomo było kto wraca do Szczecina: trener Miłoszewski i trzech graczy, którzy zdobywali z Wilkami mistrzostwo. Nastawialiśmy się na bardzo ciężkie spotkanie, drużyna z Zielonej Góry jest przeciwnikiem bardzo niewygodnym i nieobliczalnym, więc musieliśmy być bardzo skoncentrowani. Łatwo nie było, może wynik tego nie pokazuje, ale wydaje mi się że szczególnie dobra obrona w drugiej połowie poskutkowała i ten mecz wyszarpaliśmy. My bazujemy na obronie, mamy atletycznych graczy, lubimy biegać do szybkiego ataku i zdobywać łatwe punkty. Wydaje mi się, że ta obrona była kluczem i będzie kluczem w każdym kolejnym spotkaniu, więc to bardzo cieszy, że egzekwowaliśmy założenia w tym aspekcie.
Maximillian Egner oprócz zwrócenia uwagi na powrót do Szczecina byłych graczy i trenera KINGa, podkreślał energię, która pozwoliła wygrać z Zastalem:
- Musieliśmy ten mecz wygrać, duży był stres. Wiedzieliśmy że Mazurczak, Matczak i Fayne grali w Szczecinie, wrócił też trener. To zawsze nasza energia pozwala wygrywać, my tak wygrywamy mecze - energią i ciężką pracą. W przerwie pogadaliśmy w szatni, bo musieliśmy podnieść energię i po tym stres puścił.
Najlepszym zawodnikiem po stronie Wilków Morskich w sobotnim meczu był Nemanja Popović, który zapisał na swoim koncie 17 punktów i 13 zbiórek. Po stronie Zastalu najwięcej punktów, bo aż 15, zdobył Andrzej Mazurczak.
Teraz przed zawodnikami ze Szczecina seria meczów wyjazdowych - w listopadzie zagrają jeszcze ze Śląskiem Wrocław, Dzikami Warszawa i Energa Treflem Sopot. Do Netto Areny Wilki wrócą 7 grudnia, gdy w meczu 10. kolejki Orlen Basket Ligi podejmą Górnik Zamek Książ Wałbrzych.
Data publikacji: 01.11.2025