Tylko wprowadzenie konkurencji dla "molocha NFZ" może uzdrowić sytuację polskich szpitali, przychodni i pomóc pacjentom - oceniają szczecińscy działacze Konfederacji.

Jak mówił Radosław Gardziński z Konfederacji, zapaść systemu dobrze pokazuje przykład szpitala marszałkowskiego, czyli działacza KO, zarządzanego także przez działacza KO:

- W Szpitalu w Zdrojach, zarządzanym przez Łukasza Tyszlera, przewodniczącego Koalicji Obywatelskiej, jest tak źle, że na tomograf, który potrzebny jest do badania dzieci przed operacją, musieli zbierać rodzice. Dopiero kiedy sprawę nagłośnili dziennikarze, Pan Tyszler udał się do fundacji Owsiaka.

Recepta - to wprowadzenie konkurencji - mówił Dariusz Olech z Konfederacji:

- Musimy wprowadzić więcej podmiotów, żeby one konkurowały. W momencie, kiedy mamy twór monopolistyczny, nie możemy mówić o zwiększaniu jakości świadczeń. A jak wprowadzimy konkurencyjność, wtedy ta jakość pójdzie do przodu.

Według działaczy Konfederacji ze Szczecina, winą za obecny stan ochrony zdrowia należy obarczyć zarówno obecne rządy KO, jak i wcześniejsze PiS-u.